1970
Zrzeszenie sportowe były w PRL przymusowymi branżowymi federacjami zrzeszającymi kluby sportowe. Każdy do jakiegoś należał. Cracovia należała kolejno do zrzeszeń „Ogniwo” i „Sparta” by pod koniec lat pięćdziesiątych znaleźć się w „Starcie”. Ta, raczej biedniejsza, organizacja powiązana była ze spółdzielczością. Automatycznie lokalne zakłady pracy z danej branży wspierały odpowiedni zrzeszeniowy klub. Dla Pasów oznaczało to, że spółdzielnie pracy były – mówiąc dzisiejszym językiem – sponsorami klubu. Z automatu oznaczało to brak jakichkolwiek poważniejszych środków dla Cracovii, spółdzielczość nie mogła się tu równać z takim górnictwem czy hutnictwem. Jednak samo zrzeszenie dysponowało konkretnymi środkami, które mogło przeznaczyć na kluby sportowe.
Artykuł w Dzienniku Polskim szczerze mówi jak z tą pomocą Startu było. ” (…) nie przejawiał większej troski o klub, w niewielkim tylko stopniu finansując jego sportowe poczynania”. Jedyna pomoc to sugestia centrali … likwidujcie kolejne sekcje!
To nie lata kapitalizmu, a lata PRL, lata państwowej opieki nad klubami i jaki wniosek? Ano taki „katastrofalna sytuacja finansowa”. Taka była rzeczywistość Cracovii w PRL, taki los komunistyczne władze przeznaczyły klubowi.
Jakże trafna była uwaga dziennikarza „(…) z niedawnych pozycji czołowego klubu sportowego w Polsce zniża się Cracovia do roli małego klubu dzielnicowego.”. Tylko ofiarności Pasiaków zawdzięczamy, że tak się nie stało.