Trening Noworoczny po raz pierwszy

1930

Czy to naprawdę pierwszy powiedzieć trudno. Ale starszego nie znalazłem. A i jak ktoś pisze „ciekawy sportowo eksperyment” (to o mieszanych składach w Przeglądzie Sportowym) czy „niecodzienne tło zawodów” (to o śniegu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym) to chyba jednak pierwszy to był. No żeby już się z tradycją nie spierać pierwszy powiedzmy tak: 1930 – pierwszy odnotowany w prasie Trening Noworoczny.

 

A potem to już poszło i trwa do dziś. Więcej o tym meczu tu: [1].

100 lat hokeja na lodzie

1909

100 lat właśnie minęło od kiedy w Krakowie zaczęły się treningi nowego sportu. Był to hokej na lodzie.

 

Od razu dodajmy, że nie był to taki prawdziwy hokej na lodzie Zamiast krążka używano … piłki. Sport ten istnieje do dziś i zwie się bandy [1]. W Polsce najstarsze znane jego ślady sięgają roku 1905 i Lwowa.

Cracovia daje Polsce PZPN

1919

20 i 21 grudnia 1919 w Warszawie obradowali delegaci klubów z całego kraju. Tego dnia utworzono Polski Związek Piłki Nożnej. Federacja potrzebna po to by z luźnych klubów uczynić zorganizowany sport z rozgrywkami mistrzowskimi i reprezentacją.

Ale ten zjazd to był tylko finał prac nad statutem i organizacją nowego związku, prac, które od miesięcy prowadzili działacze dawnego Związku Polskiego Piłki Nożnej z Krakowa i Lwowa. ZPPN od 1911 pracował dla polskich klubów w Galicji. Sprawdzeni, doświadczeni ludzie podejmują się teraz trudu organizacji związku dla całej Polski. Cracovia oddaje swoich najlepszych. Wacław Wojakowski (nie był poznaniakiem, dziennikarz warszawskiego Kurjera Polskiego pomylił się) zostaje sekretarzem. a Józef Lustgarten kronikarzem. Prezesem PZPN zostaje prezes Cracovii Edward Cetnarowski.  Ale w te zimowe dni jeszcze nikt nie wie, że będzie to dzieło jego życia i zostanie on legendą związku i polskiej piłki.

Zielona trybuna

1924

Zielona trybuna to w języku dawnej prasy miejsce poza stadionem skąd można było oglądać mecz nie płacąc za bilet. A tak właśnie wyglądała owa „trybuna” na Cracovii.

Z podpisu wiadomo, że to pień strzaskanej piorunami starej wierzby.

PS. Dziś dla odmiany zdjęcie nie artykuł, ale nadal z dawnej prasy.

Największa klęska Cracovii

1910

W tym roku Cracovia zdecydowała się pobrać intensywną lekcję futbolu. Zaczęła sprowadzać do Krakowa nie kluby, z którymi miała szanse powalczyć, a po prostu najlepszych w regionie.

Lekcja była sroga, bo mecz ze Spartą Praga biało-czerwoni przegrali aż 1:15. Nigdy w historii, ani wcześniej, ani później, w żadnym meczu, ligowym czy towarzyskim, Cracovia nie poniosła większej klęski.

 

Dziennikarz Czasu częściowo pomylił się. Owszem Cracovia przegrywała mecz za meczem. Ale uczyła się i jeszcze w tym samym roku dała radę zwyciężyć jeden z owych pierwszorzędnych klubów. A potem tak jak przewidział stanęła na wyżynie.

Więcej o meczu ze Spartą Praga tu [1].

Inwazja na Wiedeń

1913

Jesienią tego właśnie roku Cracovia wyjechała na mecze do Wiednia mierzyć się z ówczesnymi potęgami futbolowymi: Admirą i Rapidem. To rzadki zaszczyt dla polskich klubów – w tamtych czasach zapraszało się tylko zespoły, których sława gwarantowała odpowiedni zysk z biletów. Wraz z Cracovią pojechali z Krakowa jej wierni kibice.

To najstarsza (a przynajmniej nigdy do starszej nie dotarłem) prasowa wzmianka mówiąca o wyjeździe kibiców na mecz w ślad za polską drużyną. Najwyraźniej także polski ruch kibicowski narodził się na Cracovii.

Więcej o wiedeńskich meczach Pasów tu [1] i [2].

 

Reprezentacja Galicji

1913

31 sierpnia 1913 na stadionie Cracovii odbył się mecz niezwykły. Tego dnia po raz pierwszy na boisko wybiegła reprezentacja Galicji. Jej rywalem była drużyna Moraw-Śląska (Śląsk oznacza tu cześć należącą do Austro-Węgier). Polacy przegrali 1:2.

Mecz ten miał status międzykrajowego taki sam jaki np mecz Anglia-Szkocja. Oba kraje (Galicja i Morawy-Śląsk) miały własne federacje piłkarskie i oba prowadziły własne rozgrywki o mistrzostwo kraju.

W meczu wystąpiło 6 graczy Cracovii (prasa narzekała, że tylko sześciu!), 4 Wisły Kraków i 1 Czarnych Lwów. Mecz zaczął się od skandalu, to wiślacy nie chcieli grać bo nie podobało im się, że Związek Polski Piłki Nożnej powołał więcej Pasiaków niż piłkarzy ich Towarzystwa (nie ilość lecz jakość powinna być miarą zespołu upomniał ich reporter IKC). Deficyt lwowian w meczu wynikał z granego równocześnie meczu Lwów-Czerniowce. Po drugiej stronie wystąpili zawodnicy z Bielska i Opawy.

Z ciekawostek warto zauważyć, że gdyby w meczu wystąpił ktoś z Białej grałby przeciw Bielskowi bo Biała była w Galicji. Bielsko zaś reprezentowali piłkarze z niemieckiego klubu BBSV. Ten klub po latach spolonizował się zmienił nazwę na BBTS, a dziś jest znany jako … Podbeskidzie!

Niestety niebieska reprezentacja Galicji już nigdy więcej nie zagrała.

Mecz od śląskiej strony opisał Czadoblog [1], a jeszcze więcej informacji o nim można znaleźć tu [2].