Czwarty z rzędu zwycięski wyjazd

1948

„Bez większych niespodzianek” – tak brzmiał tytuł podsumowującego piątą kolejkę ligową artykułu w krakowskim czasopiśmie Start. Mimo, że aż cztery z tych meczów Cracovii przyszło grać na obcych boiskach odniosła ona dokładnie tyle samo zwycięstw. Cztery wyjazdowe zwycięstwa z rzędu – co redakcja skwapliwie odnotowała.

(kliknij aby powiększyć)

Powtórzenie takiej serii przyszło dopiero dziś, w roku 2013, a więc 65 lat później. Przy tej okazji historia pokryła się cześciowo: otóż jeden z tych meczów w 1948 (czwarty) przypadł z Widzewem, który też w spotkaniu pierwszy zdobył gola. Doszło również do zmiany bramkarza – ale inaczej niż w 2013, zszedł kontuzjowany golkiper Cracovii. W tym samym sezonie Widzew spadł z ligi i pozostał poza elitą przez następne ćwierć wieku.Także szóstą kolejkę w 1948 przyszło Pasom grać na wyjeździe. Bliskim, bo na krakowskim Ludwinowie. Porażka 3:2 z Garbarnią przerwała jednak serię i nie pozwoliła wyrównać rekordu pięciu kolejnych wyjazdowych zwycięstw w ekstraklasie ustanowionego w 1930.

Nie mam odwagi przypomnieć co jeszcze wspólnego mają sezony 1930 i 1948 …

Jaga po raz pierwszy

1980

Pierwsze oficjalne spotkanie z Jagiellonią Białystok odbyło się w II lidze wschodniej, do której Podlasianie właśnie awansowali. O postawie zawodników Cracovii dziennikarz Tempa napisał „krakowianie stanowili zespół dojrzalszy i nadawali w tym okresie ton grze”, Jaga została w tle „grała w tym okresie stremowana, jakby bez wiary we własne siły”. Ale po przerwie role się odwróciły i to gospodarze zdobyli gola. Jedynego w tym meczu.

„Trudno o punkty, nawet przy poprawnej grze w polu, jeśli nie potrafi się strzelać…” – podsumował marnującą świetne sytuacje podbramkowe Cracovię wspomniany reporter. Z Białegostoku na tarczy.

Brzmi niestety bardzo znajomo, ale mam nadzieję, że dziś Pasy pokażą i dominację i skuteczność.

Jaga okazała się jedną z najgorszych drużyn ligi i spadła zajmując przedostatnie miejsce. A o tamtym meczu więcej na WikiPasach –[1].