1920
Jedno z ostatnich spotkań sezonu 1932. Pasy idą po mistrzostwo, tuż za nimi Pogoń Lwów i Warta Poznań. 23 października, Cracovia podejmuje warciarzy. Cracovia przegrywa 0-1 po golu w 86 minucie. Wydaje się, że jest już po mistrzostwie. Jest jednak jeden aspekt. Spotkanie na takim poziomie powierzono sędziemu, który nie sędziował jeszcze w tym sezonie meczów innych niż towarzyskie. Nie wyszło najlepiej. A już na pewno nie w ocenie krakowskich kibiców. Oddając głos reporterowi Przeglądu Sportowego: „Jeszcze kilka minut i kończy się część oficjalna, a zaczyna druga, której dotychczas nie znamy jeszcze w historji sportu krakowskiego. Po gwizdku sędziego wpada na boisko tysięczny tłum i rzuca się na arbitra, który w ucieczce szuka ratunku przed rozbestwionemi pięściami. Gdy w obronie sędziego stają gracze Cracovii i Warty, tłum nie oszczędza ich również, okładając sędziego, jak i jego obrońców. W efekcie omdlałego Fontowicza wnoszą do szatni, kilku innych graczy zostało pobitych.”

Cracovia dała jednak radę, a rywale nie. Tytuł Mistrza Polski AD 1932 należał do niej.
O meczu więcej w encyklopedii Cracovii czyli tu [1].