Jak Cracovia aeroplanem nie poleciała (I)

1910

Lotnictwo dociera do ziem polskich. Najpierw w Warszawie, potem we Lwowie odbywają się pierwsze próby wzlotów. 16 kwietnia 1910 we Lwowie maszyna pilotowana przez Legranda po kilku próbach wzlotu rozbija się. 24 kwietnia 1910 w obecności 20 tysięcy widzów inżynier Otton Hieronimus, konstruktor z fabryki automobilów w Mladej Boleslav w Czechach wznosi się w przestworza aparatem Bleriota. Człowiek może latać, czas aby zobaczyli to krakowianie.

W Krakowie na torze wyścigów konnych  (plus minus tam gdzie dziś stadion Wisły) 5 maja wystartować ma inż. Hieronimus. Pokaz urządza Galicyjski Klub Automobilowy. Ale oto nieoczekiwanie do rywalizacji włącza się… Cracovia! I na dodatek odnajduje pilota-krakowianina.

Jak miał na imię C i K nadporucznik inżynier Müller ze wstydem powiem nie wiem. Nigdzie w prasie jego imienia nie napotkałem.

c.d.n.

Bytomscy lwowiacy

1945

Lipiec. Do Krakowa przyjeżdża… no właśnie kto? To mecz „z Polonią – czytaj: Pogoń” pisze reporter sportowego tygodnika Start o gościach z Bytomia. Bardziej bezpośredni jest sprawozdawca Dziennika Polskiego. To „bytomscy lwowiacy”  czy wręcz „goście lwowscy„. Kibice Cracovii manifestują przywiązanie do świeżo utraconego Lwowa. Jak zawsze niepokorni.

Dziś Polonia Bytom uważa 1920 za swój rok założenia. To na pewno świetnie brzmi taka stara przedwojenna data. I jest cennym, że pamięta się o polskich klubach w niemieckiej części Górnego Śląska. Ale tamta Pogoń to nie ta dzisiejsza. Drodzy poloniści posłuchajcie 10 tysięcy wiwatujących krakowian – Polonia Bytom powstała w 1945 by ocalić to co Polska wówczas straciła. Bierzcie te oklaski!

Więcej o tym meczu tu [1]. Warto zaznaczyć – padł gol w przedostatniej minucie.

Złodziejski podkop pod stadionem

1938 

Okazuje się, że podkop można wykonać nie tylko po to by ograbić bank. Można też zrobić w ten sposób skok na .. stadion. Pomysłowi złodzieje przekopali się przez trybunę do szatni i ograbili piłkarzy też akurat kopiących, ale piłkę na murawie. Na dodatek okradli gości, którym Cracovia użyczyła swój stadion.

Czy ktoś słyszał kiedyś o tak zuchwałej kradzieży?

Swoją drogą o pożyczanie przez Cracovię swojego stadionu ma tradycję równie długą jak sam stadion. To tam swoje oficjalne mecze  jako gospodarze grała cała plejada krakowskich klubów. Pewnie jeszcze kiedyś coś o tym więcej napiszę.

FC Barcelona w starym fleszu

1923

Dziś zapraszam do fotogalerii z meczu FC Barcelona – Cracovia. 1:1 (0:1) dnia pierwszego i 7:1 (2:1) dnia drugiego. Półtorej wielkiego meczu Cracovii z wielką Barceloną. Cudowny moment z meczu. Bombardowanie bramki Cracovii. Bohaterska i
rozpaczliwa obrona Popiela, który broni jak tygrys. Najlepszy dzień w
jego życiu.


(kliknij by powiększyć)

Fotogaleria jest do obejrzenia tu [1], a relacje do poczytania tu [2] i tu [3].

Najpiękniejszy widok w Europie

1912

Pisałem ostatnio o otwarciu stadionu Cracovii w roku 1912. Dziś polecam uwadze zachwyty redakcji Czasu nad lokalizacją Parku Gier Cracovii. „Widok z trybun na zieloną, szeroką przestrzeń, z Wawelem na tle horyzontu jest wprost prześliczny;
równie pięknych ram nie posiada chyba żaden klub sportowy w Europie.”

Tak było 98 lat temu. A jak to dziś wygląda na nowo budowanym obiekcie? Polecam:

  • widok na Wieżę Ratuszową i Kościół Mariacki spod schodów sektora gości [1];
  • widok na Wawel z sektora gości [2];
  • widok z „młyna” na kopiec Kościuszki [3].

I najbardziej urzekający:

  • widok z Błoń na stadion i zamek [4].

Na Cracovii bez zmian. „Widok […] jest wprost prześliczny; równie pięknych ram nie posiada chyba żaden klub sportowy w Europie.”

Turniej wielkanocny

1958 

Co powinni robić piłkarze w Wielkanoc? Grać mecze ku radości kibiców. W roku 1958 na specjalnym turnieju wielkanocnym  o puchar Krakowskiego OZPN spotkały się najlepsze drużyny Krakowa. Z I ligi Cracovia i Wisła, z II niedawni pierwszoligowcy Garbarnia i Wawel. W niedzielę Wisła pokonała Garbarnię, a Cracovia Wawel. Poniedziałek lanym okazuje się być dla Wisły, przegrała z Cracovią finał 2:0. W meczu o trzecie zwyciężyła Garbarnia.

Może i testowano rezerwy, może i to były tylko towarzyskie mecze, ale proszę pomyśleć ileż radości musiały dać krakowskim kibicom takie piętrowe derbowe zapasy?


(kliknij by powiększyć)

Nie ma wśród uczestników Hutnika, nie był wtedy liczącym się klubem, grał w okręgówce (III poziom ligowy). Jego czas jeszcze nie nadszedł.

O turnieju trochę więcej tu [1].