1909
Cracovia – Kassai AC. Okrzyknięty najlepszym zespołem prowincjonalnych Węgier, klub z Koszyc (obecnie na Słowacji) przybył do Krakowa na mecz. To pierwsza drużyna węgierska, z którą przyszło Pasom się mierzyć. Węgrzy natomiast mierzyli się już z Polakami, mianowicie Pogoń Lwów pokonali 5:0 w Koszycach, a 4:1 we Lwowie.
KAC jednak nie dopada Pasiaków. W Krakowie jest 2:2. A tak naprawdę Cracovia wygrałaby, ale … rezygnuje z gola. By nie urazić gości, domagających się niesłusznie odgwizdania spalonego, piłkarze KS proszą sędziego o zmianę decyzji i anulowanie gola, którego arbiter już zdążył uznać. Wszak chodzi o sport dżentelmenów i przyjemność gry, zwycięstwo nie jest najważniejsze.

Co z pewnym smutkiem dedykuję bliskim sercu przyjaciołom, którym ostatnio
play przesłoniło
fair.
Zaś o zmaganiach Cracovii z KACem więcej tu [1].