Brutalni kibice Garbarni

1963

Derby z Garbarnią zawsze były serio. O co mecz – bez znaczenia, to derby, w których coś trzeba udowodnić. To właśnie spotkanie Garbulek z Pasiakami okazało się być najbardziej brutalnymi derbami Krakowa.

W 1963, wieczorem dzień przed meczem, na ul.Pstrowskiego (dziś Kalwaryjskiej) w Podgórzu dokonano napadu na bramkarza Cracovii, Henryka Stroniarza. Stroniarz w młodzieńczych latach grywał w klubie z Ludwinowa i stąd chyba szczególna nienawiść napastników. A tych było aż czterech, dwaj z nich to kibice Garbarni, a dwaj to … piłkarze rezerw tego klubu. Bramkarz Pasów został skatowany do utraty przytomności i doznał ciężkich uszkodzeń czaszki.

Happy endu nie było, Stroniarz rzecz jasna w meczu nie zagrał, a Cracovia przegrała u siebie 0:1 o czym trochę więcej tu [1].

Na ten wtorek, 27 marca 2012, na 16-tą zapowiedziano pierwszy od wielu lat mecz Cracovia-Garbarnia. To nie jest żaden sparing, panowie piłkarze, to są derby!

Bilety na Pasy droższe niż na Wisłę

1963

Życzliwy sympatyk krakowskiego sportu poprzez prasę zapytuje, jak to jest, że bilety na II-ligową Cracovię są droższe niż na I-ligową Wisłę. Stadion Wisły zapewnia doskonałą widoczność z każdego miejsca – przemyca reklamę gwardyjskiego Towarzystwa czy to ów czytelnik czy już usłużnie sam dziennik.

Co miał rozpatrzeć KOZPN? No przecież nie podwyżkę cen na bogatej Wiśle, tylko obniżkę na biednej Cracovii.
Wtedy jesienią 1963 na apel życzliwego czytelnika krakowscy kibice odpowiedzieli jak jak potrafili – średnia frekwencja na Pasach nie spadła poniżej 12 tysięcy. W listopadzie na drugoligowych derbach z Garbarnią pobito frekwencyjny rekord rundy w Krakowie – przyszło 18 000 osób. Dla porównania na Wisła-Legia było 10 tysięcy.