1914
Niedziela, 17 maja 1914. Drugi dzień dwumeczy z Unionem Berlin. Rywale solidnie oberwali od Cracovii. W sobotę było 5:0 dla polskiej drużyny. Jak twierdzili goście z Niemiec to efekt niedyspozycji i zmęczenia po długiej podróży. Drugiego dnia miało ponoć być inaczej.
W szeregach Cracovii grali dwaj piłkarze z Austrii – to bracia Traubowie. Starszy Wiktor, młodszy Robert. Pasiacy już od lat. Pierwszy zadebiutował Cracovii w 1910, drugi rok później.
„Chociaż berlińska drużyna robiła w pierwszym dniu dobre wrażenie na publiczności, to jej zdaniem grała zbyt ostro. W drugim spotkaniu Union zagrał jeszcze ostrzej (..)” zanotował korespondent wiedeńskiej Illustriertes Österreichisches Sportblatt. W 30-tej minucie meczu dochodzi do zderzenia „biegnących w szalonym pędzie” rywali”. Dalej jest tylko gorzej: „W tej samej chwili rozległ się w powietrzu suchy trzask, jakby łamanej kości”. To Traub II czyli Robert doznaje złamania kończyny. „Lekarza!” rozlega się okrzyk. Dalej jest mój ulubiony fragment pokazujący jakiego typu widownię przyciągała Cracovia bo oto „Około dziesięciu znajdujących się wśród widzów lekarzy ruszyło szybko w tę stronę”.
Piłkarz został odwieziony (samochodem księcia Lubomirskiego) do szpitala św. Łazarza i był to ostatni mecz Roberta Trauba w składzie biało-czerwonych. A Cracovia? Ona ten mecz wygrała 7:0.

O meczu więcej na WikiPasach czyli tu [1].
Ja zaś skorzystam z okazji i sprostuję, że w podanym w encyklopedii KS Cracovia składzie następnego meczu z 24 maja 1914 również widnieje Traub II, acz jest to wyłącznie pomyłka – winien tam być wpisany Styczeń.