1925
Do przerwy 5:0 dla Cracovii. Po przerwie 5:0 dla Wisły. Razem 5:5. Mecz, który promuje się dziś jako legendarny sportowy wyczyn Białej Gwiazdy. Tymczasem mecz ten w wykonaniu wiślaków ze sportem nie miał nic wspólnego. I nie chodzi tu nawet o ostatni wyrównujący gol zdobyty ze spalonego,, ale o postawę piłkarzy Wisły. „Cel uświęca środki, to dewiza, którą szczególnie w zawodach z biało-czerwonymi kieruje się drużyna czerwonych.” – oceniał sprawozdawca Kurjera Sportowego. Nieczysta gra, faule, Henryk Reyman wyzywający zawodnika Cracovii Zastawniaka i ostatecznie … cios w twarz. Tak oto zawodnik Wisły Kowalski potraktował Stanisława Cikowskiego.
Sędzia pogubił się i … wykluczył obu. Po meczu Wydział Gier i Dyscypliny nałożył na Władysława Kowalskiego karę rocznej dyskwalifikacji (została w całości wykonana). Dla Cikowskiego, dżentelmena w każdym calu, to było jednak niewystarczające. Protestując przeciwko obecności takich osób i zachowań w sporcie … zrezygnował z dalszego uprawiania piłki nożnej. 1 czerwca 1925 rozegrał swój ostatni mecz i w wieku 26 lat ten oto reprezentant Polski zakończył swą sportową karierę.
O meczu więcej na w encyklopedii Cracovii czyli tu – [1].