Polacy z Bielska nie tak ciekawi

1919

Bielsko przez wiele lat stały rywal Cracovii. Emocje, walka, rywalizacja. W 1919 to się zmieniło, oba miasta znalazły się w jednym kraju, rywal międzynarodowy stał się krajowym i … publiczność straciła dla niego zainteresowanie.

Co ciekawe był to mecz, w którym nie grał najsłynniejszy bielski klub BBSV (którego potomkiem z linii trochę zawiłej jest dziś Podbeskidzie) tylko jego lokalny rywal Sturm. Po raz pierwszy zagrał wtedy z Pasami. O meczu więcej na WikiPasach – [1]. Właściwie nawet więcej niż jeden był to mecze do Krakowa bo przyjechała jeszcze SV Biała-Lipnik.

 

Gol w 2 sekundy

1919

To pewnie najszybsza kontra na świecie. W siódmej minucie meczu Cracovia zdobywa bramkę, a na odpowiedź Wisły czeka … 2 sekundy. Dwie! Tak przynajmniej twierdził reporter Ilustrowanego Kuryera Codziennego.

Wygląda na zdrowo przesadzone. I ja bym nie uwierzył gdyby nie dziennikarz Czasu, który potwierdził, że już w 2 sekundy później. A sprawozdawca Nowej Reformy nie zaprzeczył pisząc skromniej natychmiast potem. Można się o tym przekonać tu [1].

No powiedzmy, że liczymy od chwili wznowienia, czy można strzelić bramkę w dwie sekundy?

Cracovia daje Polsce PZPN

1919

20 i 21 grudnia 1919 w Warszawie obradowali delegaci klubów z całego kraju. Tego dnia utworzono Polski Związek Piłki Nożnej. Federacja potrzebna po to by z luźnych klubów uczynić zorganizowany sport z rozgrywkami mistrzowskimi i reprezentacją.

Ale ten zjazd to był tylko finał prac nad statutem i organizacją nowego związku, prac, które od miesięcy prowadzili działacze dawnego Związku Polskiego Piłki Nożnej z Krakowa i Lwowa. ZPPN od 1911 pracował dla polskich klubów w Galicji. Sprawdzeni, doświadczeni ludzie podejmują się teraz trudu organizacji związku dla całej Polski. Cracovia oddaje swoich najlepszych. Wacław Wojakowski (nie był poznaniakiem, dziennikarz warszawskiego Kurjera Polskiego pomylił się) zostaje sekretarzem. a Józef Lustgarten kronikarzem. Prezesem PZPN zostaje prezes Cracovii Edward Cetnarowski.  Ale w te zimowe dni jeszcze nikt nie wie, że będzie to dzieło jego życia i zostanie on legendą związku i polskiej piłki.

30:0

1919

30:0 (słownie trzydzieści do zera!) to największe zwycięstwo Cracovii. Licząc wszystkie możliwe mecze.

Pechowcem była wojskowa drużyna – Klub Lotników Krakowa, która nieco przeceniła swe siły i dobrała ciut za mocnego rywala. Sędzia dodajmy wspierał pokonanych. Bramek w tym meczu było na tyle dużo, że dziennikarze mylili się przy ich zliczaniu. Reporter IKC naliczył aż 32. Jego kolega z Gońca Krakowskiego w ogóle poddał się i nie liczył –  w gazecie opublikował opis meczu bez wyniku.

 

Więcej o meczu tu [1], a o innych rekordach pasiackich tu [2] i [3].