Sylwester w Paryżu

1922

90 lat temu Cracovia zdecydowała się na powitanie Nowego Roku w Paryżu. Podróż zajęła … 42 godziny, a i to nie wszystkim bo Stefan Fryc i Zdzisław Styczeń utknęli gdzieś po drodze i dojechali dobę później.

Sobotę 30 grudnia biało-czerwoni spędzili rekreacyjnie. Spacer paryskimi bulwarami i wizyta na wieży Eiffla.

(kliknij aby powiększyć)

Niedziela, 31 grudnia, to dzień meczu. Cracovia nie przyjechała bowiem na wycieczkę – została zaproszona na turniej. To bardzo ważne wydarzenie dla nadwiślańskiej piłki – kluby z RP nigdy nie były zapraszane dalej niż poza pobliskie kraje. Po raz pierwszy polski klub pojechał do zachodniej Europy.

Niestety, trudno powiedzieć, które miejsce zajęła Cracovia. W tych rozgrywanych metodą pucharową zmaganiach pojawił się pewien kłopot. W derbach Paryża Red Star – Racing Club de France 1:1, a w szwajcarsko-polskim starciu Servette Genewa – Cracovia 1:1 ( o tym meczu więcej tu [1]). Organizatorzy nie zdecydowali się na karne. O tym kto z kim zagra zdecydowało losowanie. 1 stycznia 1923 zmierzyli się … no, ale o tym to już warto następnym razem.

Sprostowanie

2012

W najnowszym Roczniku 2012-13 Encyklopedii Piłkarskiej Fuji ukazała się notka poświęcona mojej osobie. Chciałbym sprostować zawartą tam informację jakobym to ja był odkrywcą informacji o tym, że Władysław (Ladislaus) Kurpiel był właścicielem patentu na nóż do konserw. Odkrycia takiego dokonał nieznany mi z nazwiska internauta o nicku Allonsanfan. Moja rola w tej sprawie ograniczała się wyłącznie do przekazania dalej tej arcyciekawej informacji. O treści tej notki i o tym, że ona się ukaże nie miałem pojęcia aż do chwili gdy w tę środę wieczorem otworzyłem kupiony przez siebie i nadesłany właśnie przez księgarnię Sendsport egzemplarz.

Wbrew temu co napisano w notce Kurpiel nie był piłkarzem Cracovii, a jedynie zagrał w dwóch meczach przeciw Pasom w czerwcu 1911.

Pojawienie się tej drugiej pomyłki jest, jak sądzę, wystarczającym dowodem, że notkę opublikowano bez konsultacji ze mną.

O Kurpielu, pierwszym Polaku grającym w znanym (wówczas) europejskim klubie pisałem już na tym blogu tu [1]. Patent Kurpiela można tu obejrzeć – [2].

Wydawnictwu GiA, bardzo dziękuje za miłe słowa o mnie, bardzo radosny to był prezent akurat na Mikołajki. Niemniej niezasłużony.

PS. Niezmiennie zachęcam za to do zakupu kolejnych tomów Encyklopedii Piłkarskiej, niesamowita seria, jedyna taka, naprawdę warto.