Mecz ten o tyle jest ważny, że jest pierwszym znanym meczem Cracovii rozegranym 1 stycznia. Może zatem to nie w Wiedniu, ale w Paryżu szukać należy źródeł najpiękniejszej futbolowej tradycji Krakowa czyli Treningu Noworocznego? Czy to wspomnienie tamtej nocy nad Sekwaną zachęciło piłkarzy do wspólnego świętowania na boisku w Nowy Rok?
O meczu więcej na WikiPasach – [2].
Nasz francuski rywal, faktycznie ma siedzibę na przedmieściach Paryża w Saint-Ouen na stadionie noszącym nazwę Stade de Paris. Po lach sukcesów, zdobytych Pucharach Francji (ostatni, tu ciekawostka, w czasie wojny w 1942), opuścił ekstraklasę i już do niej nie powrócił. Obecnie gra w trzeciej lidze noszącej szumną nazwę Championnat National, choć zwiedzał już nawet szóstą.
Uzupełnienie
Leszek Śledziona, znany osobiście bardzo wielu Pasiakom kibic zawsze bratniej Stali Mielec, dziennikarz, badacz historii piłki, znawca i kolekcjoner odznak klubowych, a także czytelnik tego bloga nadesłał zdjęcie odznaki, jakiej używał Red Star w czasach meczu z Cracovią (ta powyżej to współczesny herb).

Wraz taki oto objaśnieniem:
Pasy w Nowy Rok 1923 zagrały w finale międzynarodowego turnieju w Paryżu z klubem, założonym 3 lata przed końcem XIX. wieku m.in. przez Julesa Rimeta
(kto choć trochę interesuje się futbolem zna doskonale sylwetkę Ojca piłkarskich mistrzostw świata), zwanym wtedy po fuzji z Amical FC, Red Star Amical Club. Nazwy Amical praktycznie się jednak nigdy nie używało! Na pierwszej klubowej odznace z tego okresu (jej biało-czarną wersję prezentował także J.Kukulski w monografii Cracovii z 1986 r.) można zobaczyć:- skrót RSC, co oznacza właśnie Red Star Club – inne barwy: niebiesko-biało-czerwone, czyli narodowe Francji. Nawiązywały one do pierwotnej nazwy, używanej w latach 1897-1906, czyli Red Star Club Francais. Kolor zielony, w miejsce niebieskiego, pojawił się dopiero w 1927 roku, po kolejnym połączeniu z innym klubem Olympique de Paris, co dało także nową nazwę Red Star Olympique, która przetrwała do kolejnej fuzji w 1946 r… – kształt czerwonej gwiazdy był również inny – miała sześć ramion, a nie pięć!</p>
Leszku, ogromnie dziękuję!