1925
Cracovia po modernizacji uruchamia swój stadion. Zachwyty prasy, zwłaszcza nad murawą, nie mają końca.
Fragmenty pochodzą z relacji ze spotkania z Unionem Žižkov o którym to meczu więcej tu [1].
dzieje klubu sportowego opowiedziane skanami starych gazet
1925
Cracovia po modernizacji uruchamia swój stadion. Zachwyty prasy, zwłaszcza nad murawą, nie mają końca.
Fragmenty pochodzą z relacji ze spotkania z Unionem Žižkov o którym to meczu więcej tu [1].
1966
Futbol wraca do domu. Najstarszy polski klub piłkarski znów ma swój stadion. Po okresie tułaczki po obcych stadionach wraca do siebie, na swój nowy piękny obiekt. Prasa nie ma wątpliwości, że to „architektonicznie i urbanistycznie najsensowniej pomyślany ze wszystkich obiektów piłkarskich w naszym mieście”.
Obiekt o którym piszą powyżej to właśnie ów stadion wyburzony w 2009, a dziś (wczoraj już) zastąpiony przez nową piękniejszą konstrukcję.
O dawnym meczu otwarcia nie dużo, ale trochę jest tu [1]. A o tym co działo się dziś (wczoraj już) wieczór na Kałuży 1 napisze pewnie każda gazeta, a popatrzeć można tu [2].
Radość, wielka radość. Football is coming home.
1912
I nic do dodania.
Tym razem otwarcie 25 b.m.
1910
Choć nie ma żadnego stadionu, a mecze toczą się na Błoniach pojawia się nowość – numeracja miejsc. Które krzesełko zająć – nowy dylemat kibica Cracovii. Z wyjątkiem tych co stać będą cały mecz.
A może nowością była nie sama numeracja, ale tylko tabliczki? Chyba trudno sobie to wyobrazić.
1925
Kraków kibicowsko podzielony na dwie części. Na futbolowej mapie Krakowa widać dwie grupy. Jedna to fani Cracovii, druga to Żydzi. Razem to „cała frekwencja sportowa Krakowa”, innych liczących się grup nie ma.
O wynikłych stąd dla innych klubów perturbacjach („pustki u czerwonych”) pisał Tygodnik Sportowy. Warto zauważyć takie fragmenty jak „tysięczne tłumy idą co tydzień na mecze Cracovii” i ten o tym, że „ma narazie Cracovia całą publikę za sobą” – podział podziałem, ale ówcześni kibice bez wstrętu chodzili na różne stadiony.
Ciekawy jest też fragment o robieniu przez Jutrzenkę złotego interesu na wynajmie stadionu dla Cracovii modernizującej swój własny obiekt. Interesujący zwłaszcza w kontekście niedawnej dzierżawy stadionu na Suchych Stawach, szansy finansowo dla Hutnika zmarnowanej.
Cały ten artykuł tu jest dostępny [1].
1913
Zapowiedź nietypowego wydarzenia na stadionie Cracovii – próby gaszenia pożaru.
1910
Wszyscy chcą na Cracovię. Tłumy krakowian pragną chodzić na jej mecze. Zarząd reaguje błyskawicznie, otwiera przedsprzedaż w trzech punktach w mieście, a w dniu meczu zwiększa liczbę kas.
No, ale takie pomysły w zarządzie to mieli 100 lat temu.
1925
Cracovia gra z Polonią okrutnie ją bijąc 9:1, ale ciekawie jest też na trybunach. „Zielona trybuna” czyli miejsce skąd oglądają mecz miłośnicy niepłacenia nieoczekiwanie podczas meczu runęła.
O meczu więcej tu [1], a zdjęcie innej pomysłowej zielonej trybuny umieściłem kiedyś tu [2].
1910
Głód własnego stadionu narasta. Ze szczególną petycją zwróciła się Cracovia do prezydenta Krakowa w marcu 1910. Nie prosiła o wybudowanie obiektów sportowych. Poprosiła tylko o wydzierżawienie kawałka Błoń. Stadion była gotowa postawić sobie sama. I to jaki!
Zgody nie była. Znaczy była, lecz nie dla Cracovii, Błonia dostały się Sokołowi, potem wybudowany przez niego stadion wrócił do miasta i był wynajmowany m.in. przez Cracovię.
Stało się jednak dokładnie tak jak zaplanował KS. Niecałe dwa lata później Cracovia wynajęła kawałek Błoń (bo wówczas były to Błonia), nie od miasta, a od sióstr norbertanek. I sama sobie postawiła stadion.
biuletyn Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Historyków i Statystyków Piłki Nożnej
dzieje klubu sportowego opowiedziane skanami starych gazet