Sędzia służbowo na derbach

1982

„Mecz oglądało 30 tysięcy kibiców plus jeden. Ten jeden przyjechał z Poznania i kibicował służbowo.” napisał reporter Dziennika Polskiego o arbitrze sędziującym ekstraklasowe derby we wrześniu 1982. Ręka zawodnika Wisły, której nie dostrzegł, a która dała Białej Gwieździe idealną sytuację strzelecką powtarza się w relacjach i DP i Tempa. Ta druga gazeta wspomina również faule przepuszczane, gdy miały miejsce na Pasiakach. Arbiter zupełnie za to nie widział fauli w polu karnym dwa razy Wisły, a raz Cracovii.

Wisła-Cracovia, 0:0, mimo pomocy sędziego na służbie.


(kliknij aby powiększyć)

O meczu więcej tu – [1].

Budowa hali już rusza

1982

Piłkarze, hokeiści i piłkarki ręczne – trzy sztandarowe sekcje Cracovii. Dobre wieści dla tej ostatniej. Na osiedlu Wieczysta powstanie dla nich hala. Ba, jak donosi prasa, budowa już rusza!

(kliknij aby powiększyć)

A może ktoś wie, gdzie dokładnie planowano tę halę?

 

Jak wracała Cracovia (7)

1982

O tym co się działo po spadku w roku 1970 powiedzmy sobie tylko skrótowo. Tamte degradacje i awanse na pewno warte są osobnej opowieści, ale w tym serialu skupmy się na powrotach i spadkach do ekstraklasy.

A zatem w 1970 Cracovia spadła z pierwszej ligi do ligi drugiej, w 1971 do trzeciej, a w 1972 do okręgowej (czyli czwartej od góry). Pierwszy w tej klasie sezon 72/73 przynosi awans, … którego nie było. W wielu opracowaniach w tym to oto roku Pasy wracają do ligi trzeciej. W rzeczywistości klub zajął 5-te miejsce i nigdzie nie awansował. Po prostu zlikwidowano III ligę i teraz trzecią od góry była okręgówka. Kolejny sezon 73/74 to miejsce 3-cie, wreszcie 74/75 przynosi pierwszą lokatę i awans … ale tylko do baraży. Baraży od razu o drugą ligę, no bo III przecież nie było. Nie wyszło, z trójki rywali (Korony Kielce, Resovii i Lublinianki) wyprzedzili krakowian wszyscy. W 75/76 Pasy awans przegrywają, ale i tak awansują, o czym dla odmiany w rożnych opracowaniach ani słowa. Cracovia zajęła miejsce drugie przegrywając rywalizację z Hutnikiem. Ale centrala znów postanowiła przywrócić III ligę i lokata zajęta przez Pasy pozwoliła im wreszcie po czterech latach opuścić okręgówkę.

Drugi już pobyt w III lidze był krótki. W 76/77 Pasy dały dały się wyprzedzić Resovii, ale w 77/78 mocnych na Cracovię już nie było i biało-czerwoni wrócili na zaplecze ekstraklasy.

78/79 to środek tabeli bo siódme miejsce w grupie wschodniej. Tam właśnie Pasy po raz pierwszy od ćwierć wieku spotkały swą siostrę – warszawską Polonię, ale krótkie to było spotkanie bo Czarne Koszule obrały kierunek na „trzeciej ligi smak”. 79/80 to miejsce piąte, ale jeśli w kimś w Krakowie urosła nadzieja to 80/81 przynosi zwątpienie – ledwie 10-te miejsce.  Nie jest to dobry prognostyk, ale…

Sezon 81/82 czyli czwarty już kolejny w II lidze zaczyna się od zwycięstwa nad Zawiszą Bydgoszcz 2:0. Po piątej kolejce Pasy po raz pierwszy zostały liderem, ale czołówka szła równo i w 10-tej były już na siódmym. A stąd, na chwilę, skoczyły aż na pozycję 1-szą – jedyną dającą upragniony awans. Ostateczny powrót na stanowisko lidera ma miejsce na ostatniej przed zimą 15-tej kolejce. Na wiosnę piłkarze czuli na sobie oddech goniącego do peletonu – ścigały się Górnik Knurów, Stal Stalowa Wola, Polonia Bytom i Hutnik Nowa Huta, ale nasi już nie dali się wyprzedzić. Po 27-mej kolejce Pasy miały 5 punktów przewagi nad drugim w tabeli lokalnym rywalem i mającą tyle samo punktów Polonią, ale porażka z Radomiakiem zmniejszyła przewagę na konkurentami.

Awans rozstrzygnął się w kolejce 29-mej czyli przedostatniej. Przed nią góra tabeli tak wyglądała (kolejno mecze, punkty i bramki):

wracala7

Losy miały się rozstrzygnąć w niedzielę 30 maja 1982. Hutnik pojechał do Rzeszowa zmierzyć się ze Stalą gdzie zaprzepaścił swoje szanse przegrywając. Polonia Bytom pewnie pokonała u siebie Olimpię Elbląg. A Cracovia gościła rywala z pionu znienawidzonego przez cały okres PRL, a już specjalnie w stanie wojennym. Tak to Gwardia, ale tym razem ta ze Szczytna. Rywal nie grał już o nic, dawno zdegradowany.

Zwycięstwo dawało awans, ale zwycięstwo jakoś przyjść nie chciało. Biało-czerwoni oblegali wprawdzie bramkę rywali, ale a to bramkarz, a to poprzeczka, a to strzał minimalnie niecelny. Wreszcie w 50-tej minucie Wiesław Dybczak zamienił rzut wolny w bramkę. Marek Podsiadło i Krzysztof Gacek dorzucili po golu i oto Cracovia pokonuje Gwardię Szczytno 3:0. Stało się – po dwunastu latach tułaczki po samym dnie Cracovia wracała do ekstraklasy!

„Po końcowym gwizdku sędziego murawę stadionu wypełnił tłum kibiców. Były widoczne gratulacje, wiwaty, okolicznościowe transparenty, chóralne „sto lat” dla Cracovii, a także nieodłączny Olek Kobyliński, ze swoim zespołem „Andrusy”.”

(kliknij aby powiększyć)

O tamtym meczu więcej w WikiPasach czyli tu [1].