1924
W różny, miły i niemiły, sposób odchodzili zawodnicy z Cracovii. W 1924 w atmosferze skandalu z klubu odszedł obrońca Aleksander Pychowski. Przeszedł, bez zgody klubu, do Wisły, która przekupiła go ofiarowując mu mieszkanie. Działo się to, przypomnę, w czasach, gdy piłkarze, oficjalnie przynajmniej, byli amatorami i żadnych korzyści finansowych z uprawiania sportu odnosić nie mogli. Podobną propozycję otrzymał i inny gracz Pasów – Tadeusz Zastawniak, lecz odrzucił ją i natychmiast poinformował klub. Gdy sprawa zrobiła się głośna Pychowski szybko zmyślił polityczne uzasadnienie. Otóż wg niego „„Klub czołowy w Krakowie i w Polsce w tak przygniatającej większości polski i chrześcijański (…) rządzony jest faktycznie przez nieliczny szereg jednostek pochodzenia żydowskiego (…) społecznie i etycznie niżej stojących jednostek”. Cracovia odpowiedziała krótko: „klub nie zajmuje żadnego stanowiska, gdyż uwłaczałoby to godności klubu”.
Echo tego odejścia znaleźć można w poniższym żarcie Przeglądu Sportowego.

Pięknej gry i pięknych pożegnań życzyć pozostaje wszystkim piłkarzom Cracovii. Obyśmy Was mogli z duma wspominać również po.